Libreoffice - tworzymy automatyczny spis treści
Data: 2016-02-28, autor: Michał MisztalPrzed nami czarna magia (ale będzie dużo obrazków) - Libreoffice. Postanowiłem rozpocząć taką serię. Dlaczego? Ano dlatego, że oczy mi krwawią jak widzę niektóre dokumenty które dostaję. Oczywiście większość pewnie na spiraconym MS Office. Żeby to chociaż ładnie wyglądało. Ale nie. Piękne toto jak Ron Perlman z filmu "Imię róży" (książka lepsza, ale co kto woli). Udowodnię zatem, że w Libreoffice też się da różne takie rzeczy zrobić. I to wcale nie jest trudne. A tak od czapy: kiedyś słyszałem, że najczęściej powtarzanym kłamstwem jest "znajomość pakietu MS Office" w CV.
Orientacja strony
Tutaj większość odpada. A to trudne nie jest. Do orientacji i innych właściwości można się dostać na kilka sposobów. Tradycyjnie przez menu czyli Format -> Strona




Pora teraz przyjrzeć się opcjom dostępnym w menu prawym. To nic innego jak skrócony dostęp do najczęściej używanych opcji formatowania, czyli ustawienia czcionki, kolorów, formatów.



Meritum
Nasz spis treści będzie automatycznie aktualizował strony. Powiedzmy, że mamy następujący szkielet typowy dla wiadomości z Onetu

Dwie pierwsze linijki dotyczą jednego rozdziału, dwie kolejne drugiej. Nazwijmy je sekcjami na nasze potrzeby. Pierwsza linijka to tytuł sekcji, druga to jej treść.




Żeby nasz spis działał musimy powiedzieć programowi na jakiej podstawie ma go uzupełniać. Domyślnie są to nagłówki. Stwórzmy zatem jakiś











A teraz najfajniejsze - utworzony w ten sposób spis treści jest w pełni interaktywny. Znaczy można przemieszczać się do odpowiednich rozdziałów klikając w pozycje spisu. Więcej, funkcji tej nie tracimy po eksporcie do pdf.
Na dzisiaj to by było tyle. Więcej wkrótce.